Aktualności

I Gangsterskie Dni Karpiowe

28 kwietnia, miejscowość Owieczki. Wraz z Piotrem spotykamy się nad malowniczo położonym jeziorkiem Mistrzewo, gdzie odbędą się 1 Gangsterskie Dni Karpiowe. Losowanie stanowisk przewidziana jest na godzinę 8 rano, dlatego nad zbiornik przyjeżdżamy trochę wcześniej, ponieważ ja parę dni wcześniej odwiedziłem jeziorko i chciałam pokazać Piotrowi kilka upatrzonych miejscówek. Po krótkim spacerku wzdłuż brzegu, na którym znajdują się stanowiska przyszła pora na losowanie. Wcześniej ustaliliśmy, że los ciągnie Piotrek, który w przeciwieństwie do mnie ma szczęśliwszą rękę. I właśnie ta szczęśliwa ręka Piotra dała nam jedno z najciekawszych stanowisk na całym jeziorze, czyli końcówkę zbiornika z brzegami mocno obrośniętymi trzciną i małą zatoczką. Dodatkowo wiatr, który z minuty na minutę się nasilał, wiał w naszą stronę więc nastawieni byliśmy optymistycznie.

Po sygnale rozpoczęcia zawodów zaczynamy dobrze znaną nam procedurę, czyli sondowanie, szykowanie zanęty, rozbicie namiotów, szykowanie zestawów do wywózki i sama wywózka. Dwa zestawy położyliśmy przy samych trzcinach na płytkiej wodzie, a dwa pozostałe w zatokach na nieco głębszej. Przed południem zestawy w wodzie i czekamy. Słońce bardzo ostro przygrzewa ale wiejący dosyć mocno wiatr daje odrobinę ochłody. Późnym popołudniem nasze stanowisko odwiedza gospodarz wody i podpowiada, żebyśmy spróbowali łapać na lewo przy trzcinach, 15m od naszego stanowiska, ponieważ wczoraj wieczorem i dzisiaj bardzo wcześnie rano zanim zaczął się hałas na brzegu widział kilka spławów dużych ryb. Z opisu wywnioskowaliśmy, że musiały być to amury, które żerowały na młodej trzcince. Postanowiliśmy zanęcić to miejsce delikatnie kukurydzą i obserwować co się będzie działo. Ponieważ nocka nie przyniosła nam żadnego brania, postanawiamy jedną z moich wędek zarzucić w nowe miejsce gdzie wczoraj wrzuciliśmy trochę kukurydzy i gdzie faktycznie pojawiały się ryby. Przed zarzuceniem wędki znowu rzucone trochę kuku i około 10 rano zestaw był już w wodzie.

Około 11-30 Piotrek słyszy, że gdzieś kręci się szpula kołowrotka. W pierwszej chwili myślę, że się przesłyszał ale po chwili i ja słyszę kołowrotek i patrzę na wędki Piotra myśląc, że nie włączył sygnalizatorów, ale u Piotra cisza. Okazała się, że to na mojej świeżo zarzuconej wędce ryba ostro wybiera żyłkę. Później zorientowałem się, że mam wyciszony na maxa sygnalizator a zapomniałem włączyć centralki. Szybki doskok do wędki, delikatne podcięcie i po nerwowym holu, bo to nasza pierwsza ryba, Piotrek sprawnie podbiera karpia, a nie jak się spodziewaliśmy z tego miejsca amura. Komisyjne ważenie przez sędziów i na naszym koncie ląduje karp o wadze 10,70kg. Następnie szybka sesja zdjęciowa i rybka cała i zdrowa wraca do wody. Niestety do końca zawodów jest to nasza jedyna rybka z wyjątkiem karpika ok.250g, którego złowił Piotr. Dodatkowo w poniedziałek wiatr obrócił się o 180 stopni i zaczął wiać w stronę stanowisk położonych na drugim końcu zbiornika. Zawodnicy tam łowiący wykorzystali to i w ostatnią noc cztery drużyny złowiły po jednym karpiku na szczęście mniejsze od naszego, ale drużyna z drugiego miejsca traciła do nas tylko 80g!!! więc wszystko się jeszcze mogło zdarzyć. I stało się. Chłopaki ze stanowiska nr.2 na 40 minut przed końcem zawodów doławiają karpika 4.78kg i tym samym wskoczyli na pierwsze miejsce.

O 10 sygnał zakończenia zawodów. Impreza udana, zakończyliśmy ją na drugim miejscu z największą rybą zawodów.

Z karpiowymi pozdrowieniami

Piotr Andrzejewski i Michał Kałuża TEAM EXPERT-KARP.

Polecane serwisy

  • portal
  • karp max
  • wedkarstwo24
  • carppassion
  • Świat Karpia

Kontakt z nami

MarekKrawczyk

tel. 503066667
email: krawczyk.marek@poczta.fm

BartoszMalinowski

tel. 600837697
email: bartoszmalinowski85@gmail.com