Poniedziałek nie przed, lecz po zawodach, rozpakowany i przy browarku siadam do opisania zawodów Golden Carp Nekielka 2012. Większość z Was zna już pewnie przebieg imprezy z relacji portalu Expert Karp, ale chciałbym opisać zawody mojej perspektywy. Zawody poprzedziło party z ogniskiem, grillem oraz browarkiem. Środa przywitała uczestników kiepską pogodą. Po rejestracji uczestników, organizatorzy oficjalnie rozpoczęli zawody. Wywołani z kolejki oczekujących do losowania wyciągamy stanowiska 4 i 39, pada na 39. Po przybyciu na stanowisko rozbijamy namioty i przystępujemy do sondowania dna oraz oznaczenia dwóch miejsc, w których zamierzamy umieścić zestawy. Po zanęceniu i wyrzuceniu zestawów z proteinami firmy Fantazy Baits do wody mamy chwilę na kawę (choć i ona nie pomaga mojemu partnerowi Michałowi K.). Po spędzonej poprzedniej nocy w pracy postanawia zaliczyć mała drzemkę. Około 20.00 przerzucamy zestawy na noc. I tu mała niespodzianka – na stanowisku 13 Piotr i Grzegorz wyholowali 18 kg karpia – zapowiada się ciekawie. Przed 22.00 pada następna 18 kg ryba – tym razem tołpyga na stanowisku 40, gdzie siedzą chłopaki z Gniezna. Zaczęło się wędkowanie z wysokiego „C”. Noc i dla nas okazała się łaskawa – mamy trzy karpie i wskakujemy do pierwszej trójki. Dzień przynosi nam kolejna rybkę. Następna noc z temperaturą poniżej zera przynosi kolejne trzy sztuki a dzień zabawne sytuacje, w których udział brały teamy z Gniezna oraz Tomek i Jacek z Adder Carp. To pokazało nam jak ważni są sąsiedzi, z którymi przez pięć dni spędzasz czas i możesz liczyć na ich pomoc. Wracając do rywalizacji – kolejna noc i rozczarowanie – nie ma brania, za to ekipa MaxCarp na stanowisku 9 zaczęła nabierać wiatru w żagle. Kombinacja Michała z zestawami i zmiana pory nęcenia przyniosły efekty. Już po południu karpik skusił się na zestaw Michała. Po donęceniu kolejne branie i drugi pełnołuski karp na Michała koncie. Zmiana pogody, cieplejszy dzień, kombinacja zestawów spowodowało zmianę z nocy na dzień i wszystkie brania mamy od 6 do 17 i w tych godzinach zacinam kolejną rybę. Spokojny hol zakończył okrzyk Michała, gdy karp „zaparkował” w podbieraku. Po wyciągnięciu karpia z wody na matę już wiedziałem co to oznaczało – na macie ląduje dwójka z przodu. Poinformowani organizator oraz sędziowie, że wyholowaliśmy dwudziestkę docierają bardzo szybko na stanowisko i od razu przystępują do warzenia 20,5 kg pokazała waga sędziowska. Jest nareszcie życiówka z dwójką z przodu no i największa ryba zawodów gratulacje od znajomych i od Michała Bergera. Żaden z nas nie przypuszczał, że po powrocie na swoje stanowisko Michał podholuje do podbieraka kolejnego karpia. Rywalizacja na ostatnią noc ruszyła pełną parą, goniący nas zawodnicy z Max Carp odrobili straty i zrobili 11 kg przewagę. Biorąc przykład z ekipy Adder Carp, która w zeszłym sezonie pokazała jak walczyć do końca, staraliśmy się na parę godzin przed końcem zawodów odrobić straty do Wojtka i Andrzeja. Dwie spinki i karp o wadze 5,6 kg pozwala umocnić się na drugim miejscu oraz przekroczyć łącznie 100 kilogramów złowionych ryb. I to byłby koniec tej opowieści, gdyby nie jeden szczegół a mianowicie rozstrzygnięcie rywalizacji o nagrodę ufundowaną przez Wojtka Warmuza dla łowcy największej ryby. Nasze imiona napisane na kartkach trafiły do szklanego pojemnika, z którego został wyciągnięty los z imieniem szczęśliwca, który dostanie puchar oraz nową łódkę. „Michał” - imię napisane na kartce zostało odczytane i on został łowcą największej ryby na zawodach Golden Carp. Jakby niespodzianek było mało głos zabrał Michał i z pełną powagą powiedział, że zabiera puchar łowcy największej ryby, a skoro posiada już taki zestaw pływający przekazuje łódkę na moje ręce. Szczęka mi opadła. Zawodnicy, którzy pozostali na rozdaniu nagród nagrodzili Michała gromkimi brawami a organizatorzy obdarzyli go nagrodami niespodziankami. Tym pięknym akcentem zakończyły się zawody Golden Carp. I w tym miejscu chciałbym podziękować jeszcze raz Michałowi Bergerowi za prezent, który mi ofiarował. Myślę, że posłuży ona nie tylko mnie, ale i kolegom startującym w zawodach z teamu ExpertKarp. Wielkie dzięki Michał! Na koniec podziękowania dla Gnieźnieńskiego Fyrtla oraz teamowi Adder Carp za sąsiedzką pomoc. Z pozdrowieniami Piotr i Michał teamu ExpertKarp.
MarekKrawczyk
tel. 503066667BartoszMalinowski
tel. 600837697