Aktualności

Zasiadka karpiowa na łowisku Nekielka

Zasiadka karpiowa na łowisku Nekielka

Nasz pobyt na łowisku Expert- Karp Nekielka był nagrodą w konkursie organizowanym przez wedkarstwosportowe.tv . Zasiadkę zaplanowaliśmy na przełom lipca i sierpnia…i tak się stało- 30 lipca o godz. 11:30 dojechaliśmy na łowisko. Kolega Szymon miał za sobą 160 kilometrów i był nieco zmęczony, mimo to szybko wybraliśmy stanowisko i rozpoczęliśmy zanęcanie oraz rozpakowywanie sprzętu. Pogoda była słoneczna choć momentami ciemne chmury zachodziły na słońce. Po chwili nawet spadł krótkotrwały deszcz.
Popołudnie minęło całkiem spokojnie, ale wiedzieliśmy, że to dopiero początek i nic złego się nie dzieje. Nastał wieczór i liczyliśmy na jakiś odjazd. Niestety tego wieczoru i nocy doświadczyliśmy jedynie delikatnych puknięć na ziarna, w które swój zestaw wyposażył Szymon.
W sobotę rano, miedzy godziną 5:30 a 6:00 zaspany z namiotu zobaczyłem Szymona i jego leszcza- pierwszą rybkę na zasiadce. O 7:00 usłyszałem dźwięk mojego sygnalizatora- na macie ląduje karp o wadze 11,5kg. Wtedy pomyślałem, że dla mnie ten wyjazd jest już udany. Tymczasem o 8:30 na mojej drugiej wędce kolejny odjazd- tym razem czuję, że karp mocniej bije, ale waga wyświetla wartość 11,00kg. Ranek zatem rewelacyjny. Reszta dnia nie przyniosła niestety żadnego brania, pogoda dała się we znaki -grzejące słońce znacznie ograniczyło żerowanie karpia. Zaliczyłem jeszcze małą przygodę z łabędziem w wyniku, której straciłem kilkadziesiąt metrów żyłki głównej i zestaw końcowy.
Nadszedł czas na przygotowanie nowych zestawów. Mieliśmy nadzieję, że noc będzie obfitować w brania zakończone sukcesem… Niestety jak się rano okazało- tylko w brania. Tej nocy Szymon zerwał trzy karpie i stracił jedną wędkę. Ja również nie powiększyłem swojego konta- straciłem tej nocy dwa cyprinusy. Uwagi właścicieli i innych karpiarzy o braku w naszym karpiowym asortymencie pontonu były właściwe.
Przed nami kolejny i ostatni już dzień naszej zasiadki. Zabieramy się jak co rano za krótkie donęcanie naszego stanowiska i pełni nadziei oczekujemy odjazdów. Szymon jest już nieco zniecierpliwiony brakiem karpia, ale jak sam twierdzi: jest zadowolony z wypadu. Choć do domu wróci biedniejszy o jedną wędkę , to będzie bogatszy o nowe doświadczenie. Pogoda nas nie rozpieszcza, znów bardzo ciepło, delikatnie wiejący wiaterek daje nam chwile wytchnienia. Godzina 14:20 przynosi gwałtowny odjazd na jednej z moich wędek…Zacinam i czuję że to naprawdę spora rybka. Karp natychmiast pędzi w zatokę, żyłka kładzie się na trzcinie- nie wygląda to najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że nie mam dużych szans. Ale nie poddaję się, walczę z nim dalej i po jakimś czasie udaje mi się go odciągnąć od trzcinowisk. W końcu się nam pokazuje- padają niecenzuralne słowa, ale zarazem pozostajemy bardzo skupieni na jego podebraniu…niestety nasz karpik unika kontaktu z podbierakiem jak ognia, kolejne próby staja się bezskuteczne- wypowiadam kilka zdań typu: ,,Szymon proszę, nabierz go!’’…W końcu udaje się, mamy go! Choć mam budowę atlety, to i tak podniesienie tego karpika na wadze jest nie lada wyzwaniem, którego podejmuje się Szymon- waga pokazuje 20,00kg. Po mojej głowie krążą słowa piosenki: ,, To co się dzieje, naprawdę nie istnieje…” I to było zwieńczenie naszej zasiadki na łowisku Nekielka- miejscu, w którym na pewno jeszcze zagościmy…

Maciej Górnowicz i Szymon Zawiślak
 

Polecane serwisy

  • portal
  • karp max
  • wedkarstwo24
  • carppassion

Kontakt z nami

MarekKrawczyk

tel. 503066667
email: krawczyk.marek@poczta.fm

BartoszMalinowski

tel. 600837697
email: bartoszmalinowski85@gmail.com